Cel - Santiago de Compostela PDF Drukuj Email
Zbyszek czyta, inni też...
wtorek, 02 września 2014 11:12

Jak przed laty Mojżesz i reszta Izraela wyruszyli na pustynię, by dotrzeć do Ziemi Obiecanej, wyruszyliśmy i my. Droga nie była łatwa, a jak się okazało, kraj miodem i mlekiem płynący stał nie w tym miejscu, w którym go oczekiwaliśmy. Przeszliśmy przez chwile zwątpienia, targowanie się z własnym ciałem i pokonywanie paskudnych cech charakteru. Patrzyliśmy w lustro, którym okazały się nieprzewidziane sytuacje i... ze zdumienia coraz szerzej otwieraliśmy oczy. W końcu dotarliśmy do Santiago de Compostela, a tam Jakub, który przez całą drogę pilnował, żebyśmy nie wpakowali się w kłopoty, popatrzył na nas z politowaniem i... pozwolił nam przytulić się do swojej figury z nadzieją, że po raz kolejny zostaną wysłuchane nasze bardziej i mniej poważne intencje. A my postanowiliśmy, że już nigdy więcej nie wybierzemy się na tak długą pielgrzymkę. Nigdy, albo przynajmniej do następnego razu.

Cała relacja TUTAJ

Zbyszek

 
RocketTheme Joomla Templates