Bóg i kobieta PDF Drukuj Email
Zbyszek czyta, inni też...
poniedziałek, 16 lipca 2012 16:31

Jest kobieta dla mężczyzny tajemnicą, trochę jak Bóg, który to niby się objawia, a przecież widzi się Go w zwierciadle, niejasno. Gdy patrzy na nią, ma ochotę krzyknąć mężczyzna, że ta jest „kością z jego kości"; tak bardzo jest mu podobną i potrzebną, że nie mógłby z samym Bogiem być tak szczęśliwy jak będzie i z Bogiem, i kobietą. Ale - z drugiej strony - i ona okaże się nie w pełni poznana, i choć zbliży się do niej maksymalnie jak się da, łącząc się z nią w jedno ciało, i tak pozostanie dla niego nie w pełni odkryta.

Jest kobieta dla mężczyzny, podobnie jak Bóg, swoistym mysterium tremendummysterium fascinans; łzawe seriale wyrażenie niemieckiego filozofa i teologa Rudolfa Otto przekładają na język dosadny, wkładając w usta serialowego mężczyzny coś w rodzaju podwójnego i tylko na pozór sprzecznego wyznania: „kocham ją i nienawidzę równocześnie". Jest mężczyzna oczarowany i rozczarowany, zachwycony i zniechęcony. A ona, taka sama, a przecież inna, tak bliska i jednocześnie tak daleka - jak Bóg, jak Bóg - fascynuje i odpycha.

Nie daj Boże, żeby mężczyzna wszedł w tajemnicę kobiety bez Boga. Bo jeśli z Nim nie będzie mu łatwo zmierzyć się z tajemnicą kobiety, bez Niego zanurzywszy się w nią - jest zgubiony. Nie daj Boże, żeby kobieta, w której tajemnicę wchodzi mężczyzna, sama nie trwała w tajemnicy Boga - wtedy jak modliszka pochłonie bez litości bezbronnego bez Boga mężczyznę. Któż go wyzwoli z uścisku tej słodkiej śmierci w ramionach kobiety? Dzięki niech będą Bogu, przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego!

Wejście mężczyzny w tajemnicę Chrystusa pozwala nie tyle zrozumieć tajemnicę kobiety - wszak tajemnica nie polega na rozumieniu - co zgłębić ją. Tylko w Nim jaśnieje kobieca tajemnica pełnym blaskiem. Bo tylko wejście w Jego tajemnicę pozwala uchwycić mignięcie tego, co wcześniej pozostawało zakryte: otóż jest kobiety tajemnica częścią większego misterium, którego wszystkie wymiary: długość, szerokość, wysokość i głębokość odsłaniają się w miłości Chrystusa.

Zakochany (jeśli tak można rzec, nie przestraszając tym mężczyzny, który nie ma takiego doświadczenia) w Panu mężczyzna jest w stanie odpowiedzieć na potrzebę kobiety. Bo tylko znający Boga wskazać może na Niego spragnionej Boga kobiecie. Jeśli sam nie wie, gdzie Go szukać, niech się nie dziwi, że kobieta skieruje ku mężczyźnie wszystkie swoje pragnienia, a on, jednocześnie zafascynowany i przerażony, jakby miał do czynienia z Bogiem, pozwoli sobie na pogrążenie się w tajemnicy kobiety. A wtedy - czeka ich oboje śmierć, wszak jest kobieta obrazem Boga: tylko i aż obrazem, ale nie Nim samym.

Sławomir Zatwardnicki, serwis Opoka.pl

Marysia

 
RocketTheme Joomla Templates