W piecu Bożego Miłosierdzia PDF Drukuj Email
Zbyszek czyta, inni też...
sobota, 14 kwietnia 2012 19:27

Teologiczną metaforą Bożego Miłosierdzia jest doświadczenie wypalania ceramiki. Na pewno każdy człowiek widział, jak wygląda gliniany dzban po upadku. Nawet przy pomocy najlepszego kleju trudno byłoby pozostałe skorupy uformować w taki sposób, by całość choćby przypominała dawne naczynie. Z pewnością też na jego powierzchni byłyby widoczne znaki dawnego rozbicia. Podobnie jest z życiem duchowym. Grzech powoduje wewnętrzne rozbicie, a dodatkowym obciążeniem są ślady przypominające o dawnych grzechach. Jednym z imion Szatana jest Oskarżyciel. I to właśnie takie ślady z powodzeniem mogłyby mu służyć za pretekst do oskarżania ludzi przed Bogiem. Jeśli więc ponowne wypalenie naczyń ceramicznych może się przysłużyć do zatarcia najmniejszych śladów rozbicia, w życiu wewnętrznym możliwy jest podobny zabieg. Piecem umożliwiającym nowe uformowanie człowieka jest Boże Miłosierdzie. W Jego ogniu człowiek staje się nowym stworzeniem, wolnym od najmniejszych nawet oznak dawnego rozbicia.

Ks. Marek Łuczak, Ratunek dla świata

mb

 
RocketTheme Joomla Templates