By trafnie ocenić swoją duchową sytuację PDF Drukuj Email
Zbyszek czyta, inni też...
wtorek, 28 lutego 2012 09:41

Są takie sytuacje, o których mówimy: „Nie ma Pana”, „Pan został zabrany!” Nie wiem, gdzie On teraz jest. Nie wiem, jak odzyskać kontakt z Nim. Nie wiem, czy w ogóle mogę Go jeszcze odnaleźć i cieszyć się Jego obecnością!

To tę duchową sytuację ma Jezus na myśli, gdy przepowiada konieczność postu i wyraźnie go zaleca: w ów dzień, będą pościć. Ta przykra sytuacja – zabrania czy zniknięcia Pana – domaga się naprawdę postu. Św. Ignacy powiedziałby, że potrzeba umartwienia, zintensyfikowanej modlitwy i badania siebie, rachunku sumienia.

Czy Jezusowe nauczanie o poście jest dla nas oczywiste?

Oczywiste jest dla nas to, że kiedy Pan zostaje nam zabrany, wtedy zazwyczaj pojawia się smutek. Ogarnia nas strapienie. Przeżywamy udrękę tęsknoty za Jezusem. Jeśli tego stanu strapienia duchowego nie objaśnimy, jak należy, to może się nam, w końcu, wydać, że dominantą tej sytuacji jest jedynie wielki apetyt. Po utracie Jezusa będziemy zauważać jedynie wielki głód – psychiczny i fizyczny.

Smutek o charakterze duchowym (po utracie Jezusa) i wzmożony głód występują razem.

Narzuca się nam wtedy różnego rodzaju konsumpcja.

Najłatwiej jest sięgnąć, dosłownie, po jedzenie.

Lekarstwem wydaje się też być konsumowanie wzajemnych uczuć.

Często apetyt kierujemy po prostu do rzeczy. Gromadzimy je i pocieszamy się ich posiadaniem, choć nie są nam praktycznie potrzebne.

Tak to wzmożona konsumpcja, zdobywanie uczuć, posiadanie rzeczy – jawi się jako coś, co może nas pocieszyć po zabraniu Pana.

W świetle słów Jezusa, na progu Wielkiego Postu, warto przyjrzeć się sobie, żeby odkryć i nazwać swoje ulubione i odruchowo narzucające się sposoby zasycania duchowego głodu – po „zabraniu Pana” (...).

Chciejmy pamiętać, że objedzenie się czymkolwiek na pewno NIC nam nie pomoże, gdy dusza, smucąc się, szuka Boga żywego, a nie czegoś tam, jakiejś namiastki.

Po utracie Pana – zawinionej czy nie – najbardziej potrzebujemy trzeźwej analizy i zrozumienia tego, co właściwie się dzieje, gdy nie ma Pana z nami. Trzeba też rozeznać, czy sytuacja „zabrania pana młodego” jest przez nas zawiniona czy jest to raczej próba przez Boga zesłana.

W OBU przypadkach konieczny jest POST!

Trzeba się powstrzymać od gwałtownej konsumpcji stworzeń!

Trzeba POŚCIĆ, gdy Pan Młody został zabrany.

Poszcząc, zyskamy wewnętrzną dyspozycję, by trafnie ocenić swoją duchową sytuację. Szybciej też – i bez dodatkowych cierpień i kluczeń – ustalimy przyczyny, dla których tracimy żywy kontakt z Panem Jezusem. – A przyczyny bywają różne: np. zaniedbanie codziennej modlitwy, odsunięcie się od Słowa Bożego, zafascynowania atrakcjami i przyjemnościami świata, niechęć czy zazdrość w relacji z bliźnimi czy też jakiś poważny grzech, itp.

Krzysztof Osuch SJ, Post bywa konieczny

mb

Zmieniony: wtorek, 28 lutego 2012 21:58
 
RocketTheme Joomla Templates