Szczyty fizyczne i metafizyczne PDF Drukuj Email
Zbyszek czyta, inni też...
środa, 21 września 2011 20:25

Tam, wysoko, Bóg szepcze mi na ucho tajemne słowa piękna świata, a moje oczy i wszystkie zmysły wiedzą i czują, że Bóg nie kłamie. Takie góry, przełęcze, niebo są potwierdzeniem Jego obecności. W górach realizuje się taka mistyczna triada: BÓG – JA – GÓRA. Bóg ze mną, ja z Bogiem – i góra, która nie tylko jest środowiskiem, wspaniałym i tajemniczym, ale także wyzwaniem. (...)

Zanim osiągnie się szczyty, te metafizyczne i fizycznie, trzeba stopniowo i powoli hartować i ciało, i duszę. Moja pasja chadzania po górach trwa już kilkadziesiąt lat i zapewniam Panią, że dopóki sił mi nie braknie, nie przestanę wędrować. Gdy starość i niemoc zapuka do mojego ciała, rozpamiętywać będę widziane i zdobyte piękno gór. I wtedy zacznie się wewnętrzne wędrowanie po górach, zdobywanie szczytów duchowej przestrzeni, która jest bardziej rozległa niż całe góry ziemi.

Obyś był większy niż wszystkie góry! Rozmowa z ks. prof. dr. hab. Romanem Rogowskim, wykładowcą teologii dogmatycznej w Papieskim Wydziale Teologicznym

***

W górach jak nigdzie indziej słychać Pana Boga. Tam Stwórca nie działa mechanicznie. Ale też człowiek, który jest zamknięty czy obojętny, nie zejdzie z gór nawrócony. W górach trzeba być jak dziecko, które nie będąc zepsute przez cywilizację, otwiera się na świat.

Góry nauczyły mnie też poczucia wolności i dystansu do ludzkich opinii. Z perspektywy gór widać bowiem we właściwej skali problemy i kłopoty, którymi żyje się na co dzień. Dlatego część planów i decyzji podejmuję w górach. Robiłem swoje i zawsze wygrywałem, chociażby w takich prozaicznych sprawach, jak definitywne odmówienie przyjmowania wszelkich odznaczeń kościelnych. Na szczytach mówiłem sobie tak: Jest Pan Bóg, jest góra i jestem ja. Góry pogłębiły moją religijność, ponieważ są znakiem, który nie jest bogiem, ale Boga uobecnia.

Ks. Roman Rogowski, W górach jest wszystko, co kocham

***

A ja nabierałam dystansu do codziennych spraw w Dolomitach, włoskiej części Alp. Oto parę migawek z tej wyprawy:

027.jpg

243.jpg

267.jpg

291.jpg

321.jpg

327.jpg

333.jpg

347.jpg

436.jpg

440.jpg

475.jpg

490.jpg

557.jpg

Zdjęcia: J&M&S Borkowscy ©

Wdzięczność, wdzięczność, jeszcze raz wdzięczność Stwórcy za to, że mogłam tam być!

Maria

Zmieniony: środa, 21 września 2011 20:34
 
RocketTheme Joomla Templates