Ja jestem drogą PDF Drukuj Email
Świadectwa
niedziela, 28 sierpnia 2011 21:23

Wszystko na drodze do wieczności może być niebem, ponieważ Jezus powiedział: „Ja jestem drogą.”

Czas spędzony w Lewinie odbieram jako przedsmak nieba. Dlaczego? Powodów jest kilka: bliskość Boga, nieustanne uwielbianie Go (nieustanne, bo chyba nie było chwili, kiedy moja dusza nie śpiewała), niezwykłe pogłębienie więzi z ludźmi. A w dniu powrotu do Wrocławia, odczułam wyraźnie dlaczego życie doczesne nazywane jest „ziemskim wygnaniem”, a codzienne obowiązki krzyżem...

Chociaż może to nie namiastka nieba, a czyśćca? Bo przecież Pan Bóg oczyszczał moje serce, mój stosunek do innych ludzi i do siebie samej... mój śpiew też nie był najczystszy. A im bardziej mnie zmieniał na lepsze, tym bardziej dawał mi poznać Siebie.

Dał mi poznać Siebie jako Króla. Jezus, chociaż tak bardzo się dla nas uniżył, chociaż na pozór nie różnił się niczym od innych ludzi, chociaż stał się ubogim, jednak pozostał Królem. Królem potężnym, wszechmocnym, którego boją się i któremu poddają się wszelkie złe duchy. (Żeby nie być gołosłownym - Mt 8, 28-32.) Jednak jest On nie tylko Królem wielkim i mocnym. Jednocześnie jest Władcą łaskawym, dobrym, miłosiernym, godnym zaufania, i jakby tego było mało - szanującym wolność każdego z nas. Nie chcesz Mu służyć - nie musisz. Ale przecież być sługą takiego Króla to coś wspaniałego, to skarb!

Dziękuję Ci Panie za tę możliwość i że uświadomiłeś mi ogrom Twojej łaski.

Ale nie, to jeszcze nie wszystko... Bo mój Król zwraca ku mnie Swoje Oblicze i mówi: „Już cię nie nazywam sługą, ale przyjacielem. I to nie ty mnie wybrałaś, ale to Ja ciebie wybrałem na Swojego przyjaciela. (J 15 12-17) Zachowuj Moje przykazania, a Mój Ojciec cię umiłuje, i Ja będę cię miłował i objawię ci Siebie. (J 14, 21)” On sam wywyższa mnie do godności swojego przyjaciela! Ten wspaniały, potężny Król. Niepojęte. Kiedy ma się w pamięci tak wielkie wywyższenie, ludzka opinia traci zupełnie na wartości. Ludzka chwała już mi niczego nie dodaje. A poniżenie - nie robi wrażenia.

Obym tylko nie zapomniała o tej godności, do której mnie wybrałeś.

By Cię poznawać, doświadczać, uwielbiać, dobrze jest być we wspólnocie innych Twoich przyjaciół. Dziękuję Ci za Kościół.

Ale chcę także spotykać się z Tobą sam na sam. Osobista rozmowa, taka w cztery oczy, wymaga odwagi, bo odsłania prawdę o mnie samej. Prawdę o tym, jak jestem cenna dla Ciebie, ale też prawdę o mojej słabości, o tym, że błądzę. Być może z obawy przed prawdą faryzeusze woleli pozostać anonimowi, nie opuszczając tłumu (Mt 22, 34). Ale ja wierzę, że jesteś Królem nie tylko potężnym, ale również miłosiernym, dlatego ufam Tobie Jezu.

Jest ponadto wiele innych rzeczy, których Jezus dokonał, a które gdyby je szczegółowo opisać, to sądzę, że cały świat nie pomieściłby ksiąg, jakie trzeba by napisać. J 21, 25

Jak chociażby to, że codziennie zaprasza wszystkie swoje dzieci, przyjaciół i sługi na królewską Ucztę.

Ania Sikora
Lewin 2011

Zmieniony: poniedziałek, 29 sierpnia 2011 11:39
 
RocketTheme Joomla Templates