Jedna droga prowadzi dalej Drukuj
Zbyszek czyta, inni też...
czwartek, 12 czerwca 2014 17:29

Niedawno skończyłem 27 lat. Mimo to wciąż stoję w hali dworca. Wielu przyjaciół kupiło już bilety na swoje pociągi i dawno odjechali.

Jedni z nich wsiedli do wagonów drugiej klasy. Zajęli obdrapane miejsca, usiedli obok nieszczelnych, brudnych okien. Mają jeszcze nadzieję na przesiadkę do lepszego pociągu. Może w którymś z większych miast, mijanych po drodze, uda się złapać okazję? Ważne, żeby próbować. Gdzieś w końcu się wyląduje, a może przed końcem podróży przyjedzie się choć chwilę nacieszyć oczekiwaną wygodą?

Inni przyjaciele długo odkładali na droższy bilet, gwarantujący wygodną podróż od samego startu. Podbiegli do kasy i szybko poprosili: „Poproszę jeden bilet pierwszej klasy”. To wszystko, cel obojętny. Siedzą już w miękkich fotelach i suną w ciszy prosto przed siebie, bardzo szybko. Liczy się dla nich wygodne miejsce, dobra pozycja, obojętne dokąd to prowadzi.

Stoję więc w hali dworca i denerwuję się. Dookoła reklamy, zachęcające do kupienia biletu od jednego z wielu przewoźników. „Jedź szybko”, „Z nami podróżujesz wygodnie”, „Podróż pełna przyjemności”. Stoję i czekam. Jestem zachowawczy, niepewny, pełen obaw. W międzyczasie robię coś nieistotnego – śpię, czytam, głównie rozmyślam. Trudnię się czymś, żeby móc przezimować w hali jeszcze jeden rok.

 Wciąż czekam na kogoś, kto pokaże mi cel podróży. Wierzę bowiem, że to cel jest najważniejszy. Wiem, że bez względu na środek transportu i wygodę podróży, jej koniec jest dla nas wszystkich taki sam. Jednak ja szukam tego jednego pociągu, który dojeżdżając do stacji „Koniec”, będzie w stanie zawieźć mnie jeszcze dalej. Wierzę, że jedna droga prowadzi dalej.

To zabawne. Ten pociąg sam podjechał na stację. Właściwie stał tam długo przed tym, nim przyszedłem na dworzec. Nie towarzyszą mu kolorowe hasła na ogromnych bilbordach – słowa „szybko”, „wygodnie”, „przyjemnie”. Z drugiej strony miejsca nie są biletowane, każdy może wsiąść. Warto więc zachęcać znajomych, by także wsiedli. Mówić im: „Znalazłem pociąg, ten który jedzie dalej!”. Razem podróż minie bez obaw, w spokoju i radości. Nie jest to droga łatwa, z pewnością jest trudniejsza niż jazda pierwszą klasą, czy nawet drugą. Jakość jazdy nie zależy od stanu pojazdu, tylko od mojego własnego nastawienia, własnego trudu. A trud ten nie polega na próbach ułatwienia SOBIE podróży. On polega na pomocy INNYM w zniesieniu trudów drogi. I na bezkresnym zaufaniu maszyniście, który wie, dokąd jedzie. Bo to Dobry Maszynista, zna drogę i zna swoich pasażerów.

Czy jestem w stanie wsiąść do pociągu?

http://komentarze.twojabiblia.pl/jedna-droga-prowadzi-dalej/ 

Marysia

Zmieniony: czwartek, 12 czerwca 2014 18:10