Michał Anioł Buonarotti Drukuj
Zbyszek czyta, inni też...
niedziela, 29 grudnia 2013 19:37

Jest na tym sklepieniu wiele pięknych scen. Dziś często reprodukuje się Stworzenie Adama. Ten moment tuż przed jego ożywieniem, przed przekazaniem mu bożej energii. Jakże piękne malarsko jest to spotkanie dłoni Boga Ojca z synowską dłonią Adama! Obraz jest przemyślany, wśród postaci skupionych wokół Stwórcy, pod Jego lewym ramieniem już można dostrzec Ewę, ciemnooką blondynkę o chłopięcej budowie. Dziewczyna nie spuszcza oka z Adama. Jej kobiece kształty wpisał malarz w lewą nogę Adama, którą od kolana w dół tak wycieniował, że powstała... sylwetka kobiety. Czy specjalnie? (...)

Co tak zawstydziło Włochów, że przez kilkaset lat nie uwzględniali Piety, zwanej od wspomnianego pałacu Pietą Rondanini, w dorobku Buonarottiego?

Michał Anioł odszedł tu zupełnie od tradycyjnego, znanego od czasów średniowiecza układu Matki z martwym Synem na kolanach, od tego układu, który sam wyrzeźbił w młodości, czyli Piety Watykańskiej, i zrezygnował też z piękna. Wprowadził coś niespotykanego, coś budzącego niepokój.

Nie dość, że nie posadził Matki, że Oboje stoją, to Matka stoi z tyłu. Widać też, że Syn stoi znacznie niżej, w jakimś dole, a Matka, dużo niższa, stoi na krawędzi wyżej, zupełnie jakby chciała dodać sobie wzrostu. Bo przecież to Ona żyje, to Ona musi udźwignąć ciało Syna. Ale jakże sobie poradzi? Michał Anioł ustawił Ją tak, jakby to raczej Syn miał dźwignąć Matkę, zarzucić Ją na plecy, ale przecież jest pozbawiony rąk i ma ugięte nogi... (...)

Wszystko w tej Piecie bulwersowało i wszystko wydawało się nielogiczne. Obie twarze są ledwie zaczęte, ale już widać, że Matka ma twarz młodą, a Syn wygląda na znacznie starszego. Więc kto jest rodzicem?

Nie jest to też oblicze uznane w sztuce sakralnej za typ Chrystusowy; brakuje prostych, długich i przedzielonych pośrodku włosów, nos jest wgnieciony, twarz owalna. Przypomina raczej twarz Michała Anioła. A zatem to on sam? Tak udręczony, że aż... zdjęty z krzyża?

Fragment książki: Bożena Fabiani: Moje gawędy o sztuce

Zbyszek

Zmieniony: niedziela, 29 grudnia 2013 20:06