Migdałek - Dla pogubionych |
Migdałki |
wtorek, 07 grudnia 2010 09:17 |
Bóg przychodzi. Ta fraza powraca w różnych wersjach w czasie Adwentu i Bożego Narodzenia. Pamiętajmy, że Bóg przyszedł, że Noc Betlejemska jest nie do powtórzenia. Bóg przyszedł i czeka teraz na to, co my zrobimy. Boże Narodzenie dokonuje się w nas, kiedy przyjmujemy Go, a to już tajemnica naszych serc. Co jednak napełnia niepohamowaną szczęśliwością pola i lasy, jak śpiewamy o tym dziś w psalmie? I to aż tak, że „cieszą się pola i wszystko, co na nich rośnie, wszystkie drzewa w lasach wykrzykują z radości”, że „radują się niebiosa i ziemia weseli, szumi morze i wszystko, co je napełnia”? Kierujemy się w życiu wolnymi wyborami, w zasięgu naszej wolności jest nawet odrzucenie Boga, On na to pozwala. Bardzo martwimy się o bliskich, którzy są „daleko od Boga” (tak mówimy, stosując własne standardy bliskości z Nim); często taką troskę słychać w głosie rodziców myślących o swoich dzieciach, u zapłakanych żon widzących nędzę moralną mężów. Zdarza się, że sami się gubimy. Tam gdzie człowiek zapomina, Bóg nadal pamięta. Idzie za nami naszymi pokrętnymi drogami, w te wszystkie złe miejsca, gdzie zaszliśmy klucząc za szczęściem. Bóg nas szuka. Szuka tych wszystkich, o których się zamartwiamy i których kochamy. Myślę, że stąd ten entuzjazm pól, lasów, ziemi i morza, bo one widzą, że Bóg pośpiesznie biega tam i szuka pogubionych swoich dzieci. Żeby nikt nie zmarniał i nie zatracił się na zawsze. Może dlatego te drzewa fikają z radości i pola śpiewają? Nadziwić się nie mogą jaki jest Bóg! Jeżeli się nawet zgubiłeś, Bóg Cię odnajdzie. I opowiedz o tym wszystkim innym, którym zdarzyło się podobnie. Jezu, jak już całkiem zejdę z dobrych dróg, znajdź mnie. Amen
ks. M. Puzewicz
|
Zmieniony: środa, 08 grudnia 2010 08:18 |