Migdałek - Bóg na Twoją biedę Drukuj
Migdałki
poniedziałek, 29 listopada 2010 08:42

Jeśli jesteśmy ludźmi zdrowymi, dobrze się mamy, o nic nie martwimy, pewni jesteśmy przyszłości i wieczności, nie mamy żadnych paraliżów i nie cierpimy, możemy spokojnie i dziś zasiąść do Wigilii i podarować sobie dalszą lekturę.

Cały Adwent – w liturgii – pełen jest wezwań i zapewnień o przyjściu Boga: „Oto z daleka Pan przychodzi”, „Oto nasz Bóg i Zbawca przychodzi”, „Przyjdzie Pan z wielką mocą”.

Na różne sposoby możemy odpowiadać po co nam Bóg. Ja w dzisiejszej Ewangelii znajduję krótką i prostą odpowiedź: „Przyjdę i uzdrowię go.” Deklaracja Jezusa o gotowości działania na korzyść chorego człowieka („sparaliżowany i bardzo cierpi”) jest częścią zbawienia, które przynosi Bóg. Przyjdę. I uzdrowię go. Przyjdę i uzdrowię go. Nie samo – „Przyjdę”, bo tak to mogą ludzie, złożyć wizytę i odejść. Przyjdę i uzdrowię go.

Warunkiem doświadczenia działania Boga jest szczere nazwanie swojej biedy, swojego paraliżu, najbardziej bolących miejsc, chorób, nędzy, miejsc rozpaczy i lęku. „Sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi”, paraliż i cierpienie są sednem dramatu sługi i walczącego o niego setnika. I tu jest pierwsze pytanie – czy umiesz nazwać to, co jest najgorsze, najtrudniejsze i najbardziej dotkliwe dla ciebie? To są miejsca, powody, dla których Bóg może „przyjść i uzdrowić”.

Jak Jezus uzdrowił sługę setnika? Słowem, o które z wiarą poprosił setnik – „Powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie”. Jeżeli umiemy szczerze nazwać swoją nędzę i cierpienie, prośmy o słowo, które dostaniemy na uleczenie. I tu jest drugie pytanie – czy wierzysz, że Słowem Boga dokona się twoje uzdrowienie?

Boże Narodzenie jest dla chorych, złamanych, pokiereszowanych, cierpiących, wątpiących, zrozpaczonych, zagubionych i strapionych. Tylko tacy ludzie będą wzywać Boga, który przyjdzie i uzdrowi. Jeżeli jednak uważamy, że dajemy sobie radę, nie znamy prawdy o sobie i na nic nam Bóg nie jest potrzebny.

Trzecie, ostatnie pytanie – za kim prosimy na wzór setnika? Oby znaleźli się tacy, którzy z wiarą zawołają do Boga o nas. 

Jezu Chryste, Ty przychodzisz i uzdrawiasz nasze serca, jeżeli szczerze je otwieramy i pokazujemy nasze rany i cierpienia. Ty uzdrawiasz przez swoje słowo. Daj nam wiarę w uzdrowieńczą moc każdego Twojego słowa. Daj nam też z wiarą wołać o szczęście i zbawienie innych, przyjmij naszą modlitwę za nich zanoszoną. Przyjdź i uzdrów nas i każdego, za kogo z ufnością prosimy. Amen.

                                     ks. M. Puzewicz

Zmieniony: poniedziałek, 29 listopada 2010 23:57