Ś.†P. Wojciech Kilar: Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny Drukuj
Muzyka
niedziela, 29 grudnia 2013 23:22

Wdzięczność za życie przyszła do mnie w momencie, w którym mógłbym zadawać Bogu pytania: "Dlaczego Panie!?". Najtrudniej znieść cierpienie najbliższej osoby i bezsilność, gdy chciałoby się jej pomóc. Od kilku lat żona poważnie choruje, prześladują ją cierpienia i wydawałoby się, że powinienem podnieść bunt. Widzę jednak, że również Barbara przyjmuje je jako rzecz normalną: skoro tak jest, to znaczy, że tak - z jakichś powodów - ma być. Przyjmuje wszystko: dobre i złe, wspomina wspaniałe rzeczy, które dostaliśmy od życia, wrażenia, ludzi, których spotkaliśmy, podróże, przeczytane książki, obejrzane obrazy... Ofiarowuje swoje cierpienie w intencji tych, których nawet nie znamy, ale którym być może ta ofiara jest w jakiś tajemniczy sposób potrzebna. Mam 75 lat, czytam nekrologi młodych ludzi, jakże miałbym nie znaleźć powodu do dziękczynienia?

,,Magnificat" jest właśnie hymnem dziękczynnym: ,,Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, wielkie bowiem rzeczy uczynił mi Wszechmocny". Właśnie, wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny dając mi takie życie, dając mi taką żonę, również - dając mi taki zawód, a przede wszystkim pozwalając mi zauważyć drugiego człowieka. Co mam i kocham - zawdzięczam innym i Bogu, który w nich do mnie przychodzi.

Cała rozmowa Piotra Mucharskiego z Wojciechem Kilarem, opublikowana na łamach "Tygodnika Powszechnego" w 2007 roku, jest TUTAJ.

*

A oto muzyka końcowa Wojciecha Kilara z filmu "Faustyna":

mb

Zmieniony: niedziela, 29 grudnia 2013 23:35