Soczi 2014. To jeszcze nie koniec. Czas na Paraolimpiadę Drukuj
Sport i okolice
czwartek, 06 marca 2014 01:45

Paraolimpiada jest uważana za imprezę, gdzie wciąż najważniejszy jest duch pokoju i sportu, a nie komercja. A jednak brzmi to jak ponury żart. Rosja nie patrząc na to, że jest organizatorem Igrzysk Olimpijskich, symbolu zgody i pokoju, angażuje się w konflikt militarny i zbrojnie porywa się na sąsiedni kraj. Na dodatek tradycyjnie już kilka dni po zakończeniu Igrzysk zaczynają się Paraigrzyska sportowców niepełnosprawnych, oczywiście także w rosyjskim Soczi. Mamy więc całkiem niespotykaną sytuację, gdy kraj-organizator w czasie trwania rywalizacji olimpijskiej (Paraolimpiada jest integralną częścią Igrzysk Olimpijskich) staje się agresorem i okupantem.

Trudno w tych okolicznościach szukać sensu olimpijskiej rywalizacji sportowców niepełnosprawnych, tych wspaniałych, niepokonanych bohaterów. Znakomicie ujął to ksiądz Janusz Prejzner: To oni pokonują szczyty życiowych barier. To są współcześni herosi sportu. Nic dodać, nic ująć… Pamiętajmy więc w tej trudnej sytuacji o modlitwie w intencji uczestników Paraolimpiady

Cały czas stawiamy sobie jednak pytanie, czy jest w ogóle sens rozgrywania konkurencji paraolimpijskich w atmosferze wojny i nienawiści? Czy uczestnicy powinni zrezygnować z udziału w tej wspaniałej imprezie? Wydaje się, że w obecnej sytuacji nie ma chyba trudniejszych pytań. Ale jednak Igrzyska Paraolimpijskie zaczynają się już 7 marca i należy odnotować kilka ważnych informacji.

Wielka szkoda, że na temat Paraolimpiady nie ma prawie żadnych informacji, nie będzie transmisji telewizyjnych, a w mediach można znaleźć jedynie skromne wzmianki. Tym bardziej ucieszyło mnie, że na jednym z portali informacyjnych znalazłem bardzo ciekawą zapowiedź rozpoczynających się niebawem zawodów. Zacytujmy więc za serwisem eurosport.onet.pl:
______________________________________________________________________
Blisko 700 sportowców z 45 krajów. Ośmiu reprezentantów Polski. 72 komplety medali do wywalczenia. Jeśli ktoś tęskni za rywalizacją na igrzyskach w Soczi, 7 marca może na nowo zasiąść przed telewizorem (niestety tylko przed zagranicznymi kanałami). Tego dnia rozpoczną się XI Zimowe Igrzyska Paraolimpijskie.

Zimowa Paraolimpiada nie cieszy się takim zainteresowaniem jak letnia. Nie jest też tak owocna w sukcesy Polaków. W 38-letniej historii biało-czerwoni zdobyli 44 krążki. Cztery lata temu w Vancouver jedyny medal  w kolorze brązowym  zdobyła biegaczka Katarzyna Rogowiec. Dla porównania na letniej paraolimpiadzie w Londynie Polacy wywalczyli 36 medali.

Wpływ na to ma oczywiście mniejsza liczba konkurencji. Paraolimpijczycy zimą rywalizują jedynie w narciarstwie alpejskim (w tym snowboard), biathlonie, biegach narciarskich, curlingu na wózkach i hokeju na sankach. Najwięcej konkurencji odbywa się w narciarstwie alpejskim  - 32.

Rywalizacja toczyć się będzie na czterech obiektach, które kibice poznali podczas igrzysk. Szajba Arena (hokej), Ledianoj Kub (curling), Laura (biegi, biathlon), Rosa (narciarstwo alpejskie).

Polska wysyła skromną, ośmioosobową ekipę. Trenerzy podkreślają, że jeden medal będzie już sukcesem.

Paraolimpiada jest uważana za imprezę, gdzie wciąż najważniejszy jest duch sportu, a nie komercja. Sama idea igrzysk osób niepełnosprawnych narodziła się, by pomóc weteranom wojennym w rehabilitacji. Do dziś sport okazuje się najlepszą metodą na poprawienie sprawności fizycznej i psychicznej chorych osób.

Jednak i w tych zawodach zdarzają się oszustwa, ukierunkowane na zdobywanie medali. W biegach narciarskich odnotowano przypadki zażywania "twardego" dopingu  sterydów i EPO. Mocno potępiane są starty zdrowych sportowców, którzy udają niepełnosprawność. W 2000 roku na letniej Paraolimpiadzie zdrowa okazała się niemal cała hiszpańska drużyna koszykówki, która wywalczyła złoty medal.

Najbardziej przerażające jest jednak metoda "boosting". Stosują ją osoby z urazami, które obniżają ciśnienie krwi. By podnieść ciśnienie - a co za tym idzie poprawić wytrzymałość i wydolność  zawodnicy dokonują samookaleczenia. Popularne jest łamanie palców stopy, elektrowstrząsy, mocowanie cewnika, by pęcherz był stale przepełniony.

Brzmi okropnie, ale metoda "boostingu" była popularna wśród paraolimpijczyków. W anonimowej ankiecie prawie 17 procent z nich przyznało, że dokonało samookaleczenia. Eksperci twierdzą jednak, że prawdziwa liczba takich sportowców to 30 procent.

Prawdziwa idea Paraolimpiady to jednak pokonywanie własnych słabości. Przykładów heroicznej walki można wyliczać mnóstwo. Wspomniana Katarzyna Rogowiec to trzykrotna medalistka Paraolimpiady. Aktywna działaczka na rzecz osób niepełnosprawnych, jest wykształcona, włada kilkoma językami. Wychowuje córkę. Ma amputowane obie ręce, po tym jak w młodości wpadła pod maszynę rolniczą.

Biegi narciarskie stały się czymś więcej niż pasją, po tym jak pani Katarzyna obejrzała na żywo rywalizację niepełnosprawnych lekkoatletów. To był impuls, by przygotować się do Paraolimpiady w sposób profesjonalny. Dwa złote medale w Turynie były zwieńczeniem tej pracy.

Katarzyna Rogowiec do Soczi nie pojedzie, bo zabrakło pieniędzy na jej kompleksowe przygotowania (choć ministerstwo sportu przeznaczyło na cały cykl przygotowań reprezentacji 5 mln złotych). Zawodniczka nie chciała startować po niepełnowartościowym okresie przygotowawczym. W bogatszych reprezentacjach treningi są niemal tak profesjonalnie zorganizowane, jak w teamie Justyny Kowalczyk.

Mimo wszystko polscy paraolimpijczycy jadą do Soczi w dobrych nastrojach.

Reprezentacja Polski na Paraolimpiadę w Soczi:

Narciarstwo biegowe i biatlon

Kamil Rosiek (1984, ZSON Start Nowy Sącz) Witold Skupień (1989, ZSON Start Nowy Sącz)

Narciarstwo alpejskie


Michał Klos (1993, WSSiRN Start Katowice) Maciej Krężel (1991, WSSiRN Start Katowice), Anna Ogarzyńska (1986, SSR Start Poznań), przewodnik niedowidzącego Macieja Krężela Igor Sikorski (1990, BZSR Start Bielsko-Biała) Andrzej Szczęsny (1982, BZSR Start Bielsko-Biała) Rafał Szumiec (1983, IKS Druga Strona Sportu Kraków)
______________________________________________________________________
Przyznam, że bardzo mnie cieszy, że są jeszcze ludzie potrafiący dostrzec wspaniałych sportowców niepełnosprawnych. Dobrze też, że nadal niektóre komercyjne serwisy informacyjne, nie pomijają tak ważnych spraw jak Igrzyska Paraolimpijskie. Szkoda tylko, że znowu zawiodła Telewizja Polska, która jako nadawca publiczny ma jasno określoną misję i powinna się z niej wywiązywać.

 Maciej Prochowski

Zmieniony: niedziela, 09 marca 2014 14:48