Migdałek - Niech się trzyma kupy PDF Drukuj Email
Migdałki
wtorek, 11 stycznia 2011 05:03

Ze smutkiem słucham i czytam stwierdzenia i opinie, zwłaszcza w Internecie, ale i w innych mediach, które zdradzają podstawowy brak wiedzy albo zdolności myślenia. Mam w sobie takie przekonanie, że jeśli ktoś mówi (na trzeźwo), to wie jak jest (bo poznał jakąś rzecz, studiował ją, oczytał się lub jeszcze inaczej zdobył wiedzę) albo – w przypadku opinii – że przemyślał swoje stanowisko, rozumie z jakich założeń ono wynika i do jakich konsekwencji może prowadzić.

Jeżeli ktoś zaczyna swoją wypowiedź od podania bardzo nieokreślonego źródła swojej wiedzy, typu „Gdzieś słyszałem”, „Ktoś powiedział”, „Mówiono mi”, „W radiu powiedzieli”, od razu mam wrażenie, że buja. Dla mnie ważne jest kto powiedział i gdzie, kim jest autor i jaki charakter miało jego wystąpienie (inaczej się mówi w czasie wykładu, inaczej w debacie, a jeszcze inaczej w formule dygresji). Kiedy dopytuję kogoś, dlaczego akurat ma taką a nie inną opinię w jakimś temacie  i słyszę „Bo tak”, szlag mnie trafia. Powszechna możliwość publicznego komunikowania swoich wypowiedzi powoduje wysyp bredni i absurdów. Mówić i pisać dziś może każdy i co chce, stąd podaż fałszu, niedouczenia, powierzchowności i głupoty jest dość pokaźna.

Z dawnych czasów, sprzed roku 1989, pozostały mi dwie zasady, które staram się stosować do dziś. Po pierwsze, w owych „dawnych czasach”, większość mediów w znacznej mierze kłamała, próbując wcisnąć nam kształt rzeczywistości zgodny z ideologią komunistyczną. I jeżeli, przywołując najbardziej banalny przykład, czytałem, że nasz kraj „zmierza ku świetlanej przyszłości”, wystarczyło wyjrzeć za okno, popatrzeć na kolejki przed sklepami i odrzucić blagę. Nazywam to zasadą Przymierzania do Rzeczywistości. To dość proste ćwiczenie, czytać i słuchać, ale przymierzać obrazy medialne do rzeczywistości. Druga zasada, bardziej użyteczna przy ocenie opinii i komentarzy, jest także prosta, a brzmi tak: jeśli jakaś opinia ma sens, to musi Trzymać się Kupy. To, co ktoś mówi, „trzyma się kupy”, jeżeli ma początek i koniec, jeśli jedno z drugiego wynika i nie zaprzecza w sposób oczywisty podstawowej logice (dwa razy dwa jest cztery).

To, o czym piszę, łatwo możecie przymierzyć do rzeczywistości no i mam nadzieję, że trzyma się jakoś kupy.

                                      ks. M. Puzewicz

Zmieniony: środa, 12 stycznia 2011 10:13
 
RocketTheme Joomla Templates