Migdałki
|
niedziela, 11 kwietnia 2010 10:11 |
Niestety chwile wzruszeń szybko odchodzą. I pewnie to wzruszenie po Smoleńsku minie nam wkrótce.
Obym się mylił, boję się jednak, że wkrótce wrócą ostre słowa polityków, pieniądze i reklama zawładną naszymi rozmowami i uwagą.
Potrzebujemy dziś smutku, łez, żalu, pocieszenia i współczucia. Modlitwy i nadziei. Czegoś z sensem i bardzo głębokiego. Na pewno najbardziej miłości. Prostych dróg do dobra. Dobrych słów. Wielu uśmiechów, które budzą życie. Odwagi. Gestów bliskości. Śmiałości w nowym życiu. Damy radę.
ks. M. Puzewicz
|
Zmieniony: czwartek, 15 kwietnia 2010 14:22 |