Księżniczka i ziarnko grochu PDF Drukuj Email
Marysia pisze...
piątek, 03 czerwca 2011 21:03

Niedawno byłyśmy z dziećmi na wycieczko-pielgrzymce. Naszym celem była wioska Tulce - tuż pod Poznaniem - w której znajduje się sanktuarium Matki Bożej.

Jak sama słodka nazwa wskazuje, Matka Boska Tulecka specjalizuje się w tuleniu.

W programie znalazło się m.in. spotkanie naszych dzieci (i nas, pań przedszkolanek) z proboszczem parafii – rozmowa i wspólna modlitwa przed Najświętszym Sakramentem. Dla uatrakcyjnienia całości i dla wprowadzenia w nabożeństwo maryjne, ksiądz pokazał dzieciom m.in. w jaki sposób przygotowywane jest kadzidło używane podczas majowych i czerwcowych modlitw.

To było ciekawe. Nigdy wcześniej nie miałam okazji widzieć tego procederu z tak bliska. Najpierw ksiądz rozżarzył mały węgielek, potem włożył go do kadzielnicy. Następnie pozwolił każdemu dziecku po kolei wrzucić po jednym maleńkim ziarenku do środka kadzielnicy – miał to być symbol jednej dziecięcej intencji modlitewnej.

Przedszkolaki były zachwycone; siedziały jak trusie, czekając na swoją kolej i na szansę wrzucenia kolorowego ziarenka do coraz mocniej dymiącej kadzielnicy. Wreszcie kolejka przyszła do mnie. Ksiądz uśmiechnął się :

- Panie też niech wrzucą, panie też się przecież modlą...

Maleńkie ziarenka miały trzy kolory : czerwony, zielony i żółty. Wrzuciłam jedno – zielone, ksiądz wrócił do nawy głównej i stojąc z przodu, dokończył całą operację przygotowawczą na oczach dzieci. Kadzidło dymiło już potężnie. Po chwili zaczęło się nabożeństwo.

Uśmiechnęłam się na myśl, że co prawda wrzucaliśmy po jednym, ale wrzuciliśmy wszyscy – nikt nie cofnął się, nie zrezygnował ze swojego maleńkiego ziarenka modlitwy.

Dzięki temu uwielbienie wzniosło się ku Jezusowi jak jeden potężny słup silnego dymu powodującego chwilami nawet łzy.

*  *  *

W poniedziałek przeczytam dzieciom bajkę o księżniczce na ziarnku grochu. Wszak od tej pory można rozumieć ją inaczej.

Czy maleńkie ziarenko wstawienniczej modlitwy wystarczy, żeby ktoś inny nie przespał swojego życia, lecz by skutecznie kłuło go, przeszkadzało mu, wybudzało z letargu Twoje - mój Panie - nawoływanie....?

Wciąż chcę mieć taką nadzieję – zieloną jak groch.

meroutka

Zmieniony: piątek, 03 czerwca 2011 22:00
 
RocketTheme Joomla Templates